czwartek, 12 stycznia 2012

UWAGA OSZUSTKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kochani dziś będzie nietypowo.
Piszę tego posta by Was ostrzec przed pewną osobą kryjącą się pod pseudonimem    Momoko,  Suzumka, ..... Zostałam przez nią podle oszukana
Jeszcze do niedzieli prowadziła bloga Mój nibyświat  http://nibyswiat.blogspot.com/ .
facebook http://www.facebook.com/Momoko.Suzume
Dziś zaglądam a tu bloga nie ma.
Znowu nie ma bo zarówno blogi, jak i konta na Facebooku zmienia jak rękawiczki.
Na szczęście zrobiłam print screena tego bloga 
oto on
W czym rzecz?
Otóż napisała do mnie na przełomie pażdziernika i listopadaz zapytaniem czy mam na zbyciu jakieś przydasie typu papierki itp. 

Podała mi adres bloga i konto na faceebooku abym mogła ją lepiej poznać. 
Oczywiście zgodziłam się coś dla niej wyszukać, bo mam tych zbędnych rzeczy trochę. 
Kiedy miało dojść do transakcji napisała mi, że teraz nie może mi wysłać pieniędzy, bo jest w szpitalu. Syn ma raka żołądka, czeka go operacja a ona nie ma pieniędzy na operację. Myślała, że zdąży z synkiem porobić trochę karteczek, z tych materiałów co jej wyślę. Synek podobno bardzo lubi tworzyć. 
Żal mi się jej zrobiło, choć podświadomie czułam, że to pic na wodę. 
Wysłałam jej zamówienie i powiedziałam, że odda mi pieniądze jak będzie miała. Kwota nie duża bo ok 120 zł, ale w rzeczywistości w sklepie kosztowałoby ją to z dwa razy tyle, bo liczyłam jej wszystko po bardzo zaniżonych cenach. 
Oczywiście po tym wszystkim nie odezwała się już. Zlikwidowała bloga i konto na facebooku. 
Na maile nie odpowiadała. 
Aż tu nagle zupełnie przypadkiem w miniony weekend trafiam na jej nowego bloga. 
90 % prac które tam pokazywała było z tego co jej wysłałam 
Zagotowało się we mnie i migiem do niej napisałam, że jeśli nie zwróci mi pieniędzy to nagłośnię sprawę. 
Odpisała mi tak" Jestem siostrą Moniki - to ja tak napsocilam - jak mozesz podaj mi numer konta i dane na jakie mam ci przelac pieniazki - Monika naprawde byla w szpitalu" Dziecinne, aż mi się zachciało śmiać. 
Wiecie co nie rozumiem takich ludzi, którzy domniemanym nieszczęściem dziecka dopuszczają się oszustw. 
Los jest okrutny i nie życzę jej ani jej dzieciom takiego nieszczęścia. 

Acha, zapomniałam dodać, że w tym czasie co niby była z synkiem w szpitalu powstał jej nowy blog ten wspomniany powyżej.
Kochani, jeśli możecie pomóżcie mi nagłośnić tą sprawę, by ta OSZUSTKA już nikogo więcej nie potraktowała tak jak zrobiła to ze mną.
Cóż , kto ma miękkie serce musi mieć też twardą d....
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam"

Post zaczerpnięty od Pasja Kati.

1 komentarz:

  1. Nas też oszukała w podobny sposób!!! Szukam właśnie informacji w internecie... i trafiłam tu!!!

    OdpowiedzUsuń